Kto wymyślił Świętego Mikołaja? – historia świąt

Nie tylko małe dzieci nie wyobrażają sobie świąt bez Świętego Mikołaja. Ubrany w czerwony strój, dobrotliwy brodacz obdarowujący dzieci prezentami stał się jedną z ikon Bożego Narodzenia. Ale jak każda ikona, również ta ma swoje pochodzenie i swoich autorów.

Skąd wzięła się jego nazwa?

„Santa Claus” pochodzi od holenderskiego „Sinterklaas” lub „Sint Nikolaas” (Święty Mikołaj). Legenda mówi, że był on greckim biskupem z IV wieku, który podróżował z Grecji do Włoch, aby pomóc chrześcijanom prześladowanym przez cesarza Dioklecjana. Żyjący wówczas Mikołaj – biskup Mira, wysławił się cudami oraz pomocą biednym i potrzebującym. Przedstawiany jest jako starzec z okazałą brodą w infule z pastorałem, a także czasami z workiem prezentów i pękiem rózg w ręce. Odwiedza dzieci 6 grudnia – w rocznicę śmierci biskupa – zwane popularnie Mikołajkami.

Jednym z licznych jego cudów, było uratowanie trzech chłopców przed egzekucją przez Dioklecjana. Biskup Mira wyprowadził ich z więzienia i zapewnił im bezpieczeństwo. Chłopcy ci stali się znani jako Trzej Mędrcy lub Magowie. Gdy dorośli, służyli jako księża w Antiochii, gdzie św. Mikołaj był biskupem.

Boże Narodzenie – skąd odwiedziny?

Skąd w takim razie wziął się Mikołaj odwiedzający domy w noc wigilijną? Odpowiedź jest prosta – ze zmian kalendarza! Otóż niezgodność kalendarza gregoriańskiego z kalendarzem juliańskim sprawiła, że Mikołajki według starej tradycji pokrywały się z datą Bożego Narodzenia w nowym kalendarzu. I choć początkowo próbowano zastąpić Mikołaja rozdającym prezenty Dzieciątkiem Jezus, to koniec końców stał się on częścią wigilijnej tradycji. Co prawda teraz w Noc Wigilijną domy odwiedzać może również gwiazdka, ale warto pamiętać, że każda z tych tradycji miała swój początek od świętego Mikołaja.

/Obraz autorstwa gpointstudio na Freepik

Skąd wzięło się współczesne wyobrażenie Świętego?

Współczesny wizerunek Mikołaja – postaci pozbawionej atrybutów świętości, za to przybywającej w saniach zaprzężonych w 9 reniferów – Kometek, Amorek, Błyskawiczny, Fircyk, Pyszałek, Tancerz, Złośnik, Profesorek i Rudolf Czerwononosy – sięga XIX wieku. Takie wyobrażenie Świętego Mikołaja przedstawił po raz pierwszy w roku 1823 Clement Clarke Moore w wierszu „Noc wigilijna”.

Natomiast pierwszy „współczesny” portret Mikołaja jest dziełem amerykańskiego karykaturzysty Thomasa Nasta, który 1 stycznia 1881 na łamach magazynu „Harper’s Weekly” opublikował serię ilustracji Świętego Mikołaja – po raz pierwszy w postaci człowieka, a nie elfa – rozdającego prezenty żołnierzom biorącym udział w wojnie secesyjnej. Obrazy te są dziś częścią domeny publicznej i można z niego korzystać w dowolny sposób.

Choć tak naprawdę to właśnie amerykański producent napojów Coca Cola skomercjalizował wizerunek Mikołaja i po dziś dzień wykorzystuje go w świątecznych kampaniach reklamowych. Pierwsza z reklam pojawiła się 1930 roku i była dziełem artysty Freda Mizena, który narysował Mikołaja pociągającego łyk coli z butelki. Rok później nowy wizerunek Świętego Mikołaja przygotował, także na zlecenie Coca-Coli, Haddon Sundblom. I to właśnie ta wizja do dziś towarzyszy firmie i jej produktom – przedstawiony jako staruszka z siwą brodą w czerwonym stroju. W ciągu ponad trzydziestu lat w świątecznych reklamach Coca-Coli pojawiały się coraz to nowsze obrazy, przedstawiające Świętego Mikołaja. Często był to niegrzeczny Mikołaj, przyłapany na podkradaniu butelki Coca-Coli z lodówki lub bawieniu się przyniesionymi prezentami. Na reklamie z 1942 roku Święty Mikołaj naniósł śniegu do pokoju, zaś w 1959 roku buszował w lodówce, w poszukiwaniu Coca-Coli. Do 1964 roku Sundblom stworzył na potrzeby świątecznych kampanii reklamowych Coca-Cali, ponad 40 obrazów olejnych, przedstawiających Świętego Mikołaja. Po śmierci rysownika w 1976 roku, Coca‑Cola nie zaprzestała wykorzystywania wizerunku Świętego Mikołaja. Nadal śmieje się do nas rubasznie z butelek i reklam oraz przypomina o zbliżających się świętach.

/Obraz Jill Wellington z Pixabay

Jak przywitać Świętego Mikołaja w swoim domu?

Skoro już dowiedzieliśmy się skąd wziął się znany i kochany przez ludzi na całym świecie Święty Mikołaj, warto również wiedzieć jak powitać go w naszym domu. Jeżeli zdążyliśmy napisać list z prośbami, który być może został zabrany. Pozostaje nam, jedynie ciepłe powitanie gościa. Najpowszechniejszym sposobem jest oczywiście zostawienie listu z podziękowaniami i obietnicą dobrego zachowania na następny rok. Kolejnym krokiem zazwyczaj staje się pozostawienie ciastek lub pierników oraz szklanki mleka dla Mikołaja. Warto również pamiętać o symbolicznej marchewce dla reniferów.

__________________________

Autor: Julia Kownacka

Autor zdjęcia głównego: gpointstudio, Freepik

Materiał źródłowy: legalnakultura.pl, coca-cola.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.